logo Urząd Gminy Tomice
Urząd Gminy Tomice
ul. Wadowicka 51
34-100 Tomice
+48 33 823 35 98
gmina@tomice.pl
Godziny pracy
poniedziałek: 7:00 - 16:00
wtorek - czwartek: 7:00 - 15:00
piątek: 7:00 - 14:00
Kasa urzędu:
poniedziałek - piątek: 7:30 – 13:00
piątek, 26 kwietnia 2024
A+ A-
bip epuap facebook youtube
Tomice / Aktualności / Sport / Sezon 2021/22 zakończony – podsumowanie rundy wiosennej

Sezon 2021/22 zakończony – podsumowanie rundy wiosennej

Sezon 2021/22 zakończony – podsumowanie rundy wiosennej

Kilka dni temu po raz ostatni w tej rundzie dla trzech naszych drużyn rozbrzmiały gwizdki sędziów kończące zarówno zmagania na boiskach jak i sezon piłkarski 2021/22. Jak poradziły sobie poszczególne zespoły? Jak zrealizowały przed sezonowe założenia? O tym serwisowi Sportowa Gmina Tomice opowiedzieli trenerzy.

Klasa A, Wikliniarz Woźniki
9 miejsce – 26 meczy – 30 pkt – 7 zwycięstw – 9 remisów – 10 porażek  – bramki: 44-56

– Do zadowolenia jest po tej wiosennej rundzie daleko, aczkolwiek muszę przyznać, że wyciągnęliśmy z niej maksimum – przyznaje trener Wikliniarza Jacek Nowak. – Można się było spodziewać, że przyjdzie pewien rodzaj znużenia po początkowej euforii spowodowanej awansem do klasy A. Na pewno mogliśmy osiągnąć lepsze rezultaty, gdyby zawodnicy dali z siebie nieco więcej. Dobrze o tym wiedzą. Rozmawialiśmy na ten temat na koniec sezonu. Przedstawiłem im statystki z treningów. Odkąd jestem w Woźnikach była to najsłabsza runda pod względem frekwencji. Bez pracy nic się w meczach nie osiągnie, bo zaangażowanie meczowe nie wystarczy. Drugi zespół też walczy. Musisz dołożyć coś więcej… Poprzez braki zawsze w którymś momencie zabraknie doskoku, dostawienia nogi, pół tempa itd… Na pewno naszym największym sukcesem w tej zakończonej rundzie jest zwycięstwo na wyjeździe z Olimpią Chocznia. Weszliśmy w to spotkanie z przekonaniem, dobrą skutecznością, walecznością. Świetnie przepracowaliśmy 90 minut. Dla psychiki zawodników był to świetny impuls. Znów poczuli, że mogą wygrywać, że to jest w zasięgu nawet z drużyną walczącą o „okręgówkę”. Co ciekawe to nie był jedyny dobrze zagrany mecz. Było ich kilka, ale różnego rodzaju braki nie pozwoliły na punktowanie. Najgorszy z kolei mecz zagraliśmy z Nadwiślanką Brzeźnica. Muszę pochwalić rywala, nie dał nam żadnych szans. Na pewno do słabych wiosną wyników przyczyniły się kontuzje. Z gry wypadali: Patryk Dzidek, Wiesław Ziembla, Patryk Zielonka. Odszedł Łukasz Rojek. Nasza kadra ulegnie zmianie. Na pewno z gry zrezygnowali ważni zawodnicy: Michał Kondak i Rafał Książek. Nie wybierają się do innych klubów. Niestety przestają grać. Wróci z kolei z Olimpii Chocznia Andrzej Landowski, wzmocni nas też obrońca ze Spytkowic. Liczymy na progres i poprawę 9 miejsca w następnym sezonie. Trenują już z nami 15-latkowie, dobrze rokują. Muszą się jeszcze uczyć od bardziej doświadczonych piłkarzy, bo to oni wyznaczają pewien poziom.

Klasa B, Dąb Tomice
4 miejsce – 24 mecze – 45 pkt – 14 zwycięstw- 3 remisy – 7 porażek  – bramki: 62-46

– Runda wiosenna musi cieszyć, był nawet moment, że realnie mogliśmy myśleć o awansie – mówi trener Dębu Tomice Zbigniew Pytlowski. – Niestety w końcówce, jak to na niższych poziomach bywa, dopadły nas kontuzje, sprawy losowe i pogubiliśmy punkty. Dobrze weszliśmy w rundę i to chłopaków napędziło. Na inaugurację wygraliśmy 6:3 z Sokołem Chrząstowice. Zagraliśmy wtedy bardzo skutecznie. Wszystko dobrze funkcjonowało. Ważnym meczem dla naszych „głów” była kolejna potyczka u siebie – derby z Orłem Radocza. Przegrywaliśmy 0:2, ale ostatecznie zwyciężyliśmy. To pozwoliło zbudować siłę mentalną i przekonanie, że damy radę wychodzić z opresji. Mamy mocny jak na warunki klasy B środek pomocy i jeśli on „hula” na pełnych obrotach jesteśmy w stanie wygrać z każdym. Do tego aktywnością wykazują się skrzydłowi. Ogólnie poprawiliśmy w stosunku do jesieni „kręgosłup” zespołu. Przyznam, że każdy zawodnik z kadry jest na tę ligę bardzo dobry. Nie obawiałem się meczów z mocniejszymi rywalami, a z tymi nieco słabszymi, pomni rundy jesiennej. Wyszło jednak tak, że najsłabszy mecz zagraliśmy w Zagórniku, choć powodem były względy zdrowotne zawodników. Gdybym przyjął skalę 1-8, to dałbym zespołowi za wiosenną część rozgrywek szóstkę z plusem. Muszę podkreślić bardzo ważną rzecz – odpowiedzialność wszystkich zawodników. Bardzo szanowali zespół, siebie nawzajem. Nikt nie „odpuszczał”, nie tłumaczył się dyskoteką czy czymś błahym. Żaden piłkarz nigdy nie „wystawił drużyny do wiatru” po prostu nie przychodząc na mecz. Oczywiście zdarzyły się absencje, ale wynikały z poważnych spraw – komunia, wesele. Nigdy też nie widziałem na meczu piłkarza w jakiś sposób niedysponowanego. To wszystko świadczy o szacunku do pracy, trenera i siebie nawzajem. Liczę na dalszą taką współpracę i dobre wyniki w nowym sezonie. Nadal będziemy grać ofensywnie, atakować, taki styl lubię i odpowiada tej drużynie. Być może wzmocnimy się dwoma-trzema zawodnikami. Z obecnej kadry ubędzie Arek Skoczylas, który wyjechał do Niemiec.

Klasa B, Orzeł Radocza
9 miejsce – 24 mecze – 29 pkt – 8 zwycięstw- 5 remisów – 11 porażek  – bramki: 52-58

– Niedzielny mecz był moim ostatnim w Orle – mówi trener Paweł Kręcioch. – Po półtora roku oficjalnie pożegnałem się z drużyną, choć „wewnętrznie” decyzję o rezygnacji podjąłem w połowie rundy, podczas której nie działaliśmy na takich zasadach, jakie ustaliliśmy i które pozwoliły nam przez cały poprzedni kalendarzowy rok osiągać dobre rezultaty. Staram się kierować zasadą: trenujmy, pracujmy jak najbardziej profesjonalnie na poziomie, na którym jesteśmy. W klasie B od zawodnika również należy wymagać określonych rzeczy, postawy. Odpowiedzialność, sumienność nie dotyczy tylko piłkarzy z najwyższych szczebli rozgrywkowych. Niestety nie zawsze wyglądało to dobrze, choć jest grupa zawodników świetnie pracujących. Być może wkradło się nieco rozprężenia po rundzie jesiennej i pojawiły się myśli, że mniejsze zaangażowanie też wystarczy, żeby cieszyć się z punktów. Niestety tak to nie działa. Drużyna nauczyła się w pierwszej rundzie wygrywać, a także nie przegrywać, stąd kilka porażek na początku wiosny zachwiało nią mentalnie mocniej niż gdybyśmy jesienią grali „w kratkę”. Były w rewanżach mecze, które przegrywaliśmy, mimo że rywal był absolutnie w zasięgu. Cały czas „jechaliśmy na zaciągniętym hamulcu”. W pierwszej rundzie z powodzeniem „goniliśmy” wyniki, teraz nawet mając korzystny rezultat, schodziliśmy bez zdobyczy. Znamienne jest, że wiosną prowadziliśmy w aż 7 z 13 meczów, a mimo to punktów nie przybywało… Bardzo jestem zadowolony ze spotkania z Groniem Zagórnik u nas, notabene też w nim wygrywaliśmy 1:0. Uważam, że to był najlepszy rywal z jakim się mierzyliśmy. Przegraliśmy 1:2, ale zrobiliśmy A-klasowej już teraz drużynie mnóstwo problemów. Najważniejsze jest jednak, że nagle, w tym jednym meczu, zespół stanął na wysokości zadania wolicjonalnie. To były wyżyny. I mimo braków, długo myśleliśmy o tym, żeby zejść z boiska z 3 punktami. Przez półtora roku nie zagraliśmy z taką wiarą i przekonaniem, jak w spotkaniu z wicemistrzem ligi. Co ciekawe w kolejnych meczach wróciliśmy do „starej” gry, nie licząc spotkania kończącego sezon. Piłka nożna jest prostą grą, natomiast psychologia w sporcie to temat niezmiernie frapujący…
Chcę podziękować chłopakom, bo generalnie był to fajny czas i przyszło mi pracować z grupą świetnych ludzi. Czegoś się nauczyliśmy, są podstawy, żeby na tym dalej budować. Orzeł jest dobrze poukładanym organizacyjnie klubem, co jest zasługą prezes Agnieszki Pszczelińskiej i wiceprezesa, a zarazem kapitana Grzegorza Pszczelińskiego, oddającego temu klubowi swoje serducho. Drużyna ma odpowiedni potencjał. Runda wiosenna nam „uciekła” z powodów o których wspomniałem. Zespół nie jest tak dobry, żeby stale liczyć na zdobycze rzędu 10 goli jak w ostatnim meczu z Victorią Półwieś, ani tak słaby, żeby „stabilnie” przegrywać 1:4… Prawda leży pośrodku i najlepiej obrazuje ją 4 miejsce po rundzie jesiennej i 22 zdobyte punkty, przy tylko dwóch przegranych meczach. Mam przekonanie, że po chwilowym resecie i „wyczyszczeniu” głów wróci chłopakom głód piłki, zaangażowanie i na powrót przyjdą wyniki. Tym bardziej, że za rok Orzeł obchodzi jubileusz 75-lecia.

Klasa B, Skawa Witanowice

Informacja, którą ogłosił przed rozpoczęciem rundy wiosenne zarząd Skawy Witanowice był szokiem dla wielu kibiców. Ze względów organizacyjnych klub musiał wycofać się z rozgrywek B-klasy. Wyniki z rundy jesiennej zostały anulowane.

Źródło: Sportowa Gmina Tomice