logo Urząd Gminy Tomice
Urząd Gminy Tomice
ul. Wadowicka 51
34-100 Tomice
+48 33 823 35 98
gmina@tomice.pl
Godziny pracy
poniedziałek: 7:00 - 16:00
wtorek - czwartek: 7:00 - 15:00
piątek: 7:00 - 14:00
Kasa urzędu:
poniedziałek - piątek: 7:30 – 13:00
piątek, 29 marca 2024
A+ A-
bip epuap facebook youtube
Tomice / Aktualności / Sport / Pierwsze derby dla Wikliniarza Woźniki

Pierwsze derby dla Wikliniarza Woźniki

Pierwsze derby dla Wikliniarza Woźniki

W sobotę (06.10) rozegrane zostało pierwsze w tym sezonie derbowe spotkanie drużyn z naszej gminy występujących w B-klasie. Na boisku w Woźnikach miejscowy Wikliniarz walczył o ligowe punkty z Dębem Tomice.

Relacja ze spotkania:

Niewiele wskazywało przed meczem, że któryś z zespołów może wygrać wysoko. „Papierowym” faworytem był Dąb. Poprzedni mecz pomiędzy tymi zespołami na boisku Wikliniarza miał olbrzymią wagę. Wygrali tomiczanie, zapewniając sobie awans do klasy A. Teraz trzy punkty (5:1) zupełnie zasłużenie „zaksięgowali” gospodarze. Na boisku obyło się bez niesportowych zachowań, rywale tak przed meczem jak i po jego zakończeniu zachowywali się fair. Na boisku „zaiskrzyło” kilka razy, nie więcej niż w każdym innym ligowym spotkaniu.

Zespoły zaprezentowały dwa odmienne sposoby gry. Dąb chciał budować akcje, grać po obwodzie, więcej utrzymywać się przy piłce, szukał prostopadłego podania. Niewiele z tego jednak wynikało. Żeby zrealizować taki pomysł należy podejmować decyzje szybciej, przyspieszać akcję, natomiast goście po zdobyciu piłki nie parli do przodu, co pozwalało wrócić przed swoje pole karne drużynie Wikliniarza. Często pięciu defensywnie usposobionych graczy z Woźnik było gotowych „czyścić” plac gry przed swoją „szesnastką” zaraz po zgubieniu piłki. Przed stratą pierwszego gola Dąb kilka razy oddał strzały, ale bramkarz nie musiał się stresować, przeważnie piłka nie osiągała światła bramki.
Obaj trenerzy dostosowali sposób gry do potencjału swoich drużyn, ale goście swoich możliwości w pełni nie zaprezentowali, natomiast miejscowi wykonali to, co zapewne nakreślili sobie przed meczem. Ich grę można podsumować jednym sformułowaniem: „w prostocie metoda”. Praktycznie bez błędów poruszali się w obronie, nie przytrafiały się momenty przestoju. Lepiej zaprezentowali się jako zespół. Po odzyskaniu piłki wrzucali ją do przodu, bez względu na to czy był tam jeden napastnik, czy dwóch. Rzadko szukali gry skrzydłami. Wydawać by się mogło, że taka metoda przeciw jednak nieco bardziej doświadczonemu zespołowi gości się nie sprawdzi, a jednak. Tomiczanom przytrafiało się sporo błędów, co pozwoliło miejscowym zebrać bramkowe żniwo.
Wikliniarz zagrał na bardzo wysokiej skuteczności. Zdobył pięć goli, a poza tym jego zawodnicy uderzali jeszcze sześciokrotnie…

W 10 minucie po podaniu z prawej strony i błędzie obrońcy, idealnie w narożniku pola karnego piłkę trafił Mikołajczyk i ta sięgnęła celu tuż przy słupku. W 27 minucie kolejny raz pogubiła się obrona Dębu. Piłkę otrzymał niepilnowany na lewej stronie Kondak, oddał szybko wzdłuż pola karnego do również nieobstawionego Góry, a ten soczystym płaskim uderzeniem wpasował piłkę w sam róg bramki.
Wydawało się, że po przerwie goście ruszą do zdecydowanych ataków, ale obraz gry niewiele się zmienił. W 57 minucie Wikliniarz prowadził już 3:0 po analogicznym jak przy pierwszym golu błędzie obrońców. Tym razem piłkę przy bocznej linii „szesnastki” otrzymał Góra i znów precyzyjnym strzałem kierunkowanym na dalszy słupek pokonał bramkarza. Pięć minut później było „po herbacie”. Wikliniarz raz podjął się skonstruowania akcji, jaką próbowali zagrać tomiczanie cały mecz i zrobił to skutecznie. Po efektownym rozegraniu w środku pola, prostopadłym podaniu i rozrzuceniu piłki do boku, piłka dzięki centrze Góry wylądowała na piątym metrze, skąd do „pustaka” trafił Mikołajczyk. Po stracie gola był moment nieco lepszej gry gości. Najpierw Kaczor zmarnował „setkę” (64 min), a w 68 minucie Handzlik zdobył gola dobijając piłkę wcześniej lądującą na poprzeczce.
W ostatnim kwadransie na boisku zrobiło się nieco więcej miejsca. Trzy minuty przed końcem stojący „wysoko” bramkarz gości minął się z piłką przy akcji Wikliniarza, co pozwoliło napędzić się Górze, który ze spokojem trafił do pustej już bramki i mógł cieszyć się z hat tricka. Dokonanie z pewnością utkwi w pamięci strzelca i będzie smakować szczególnie. Góra mógł mieć jeszcze jedno trafienie na koncie, ale zmarnował idealną okazję wyrzucając się do boku. Mimo tej pomyłki autor trzech goli był bezsprzecznie najlepszym zawodnikiem na boisku.

Wikliniarz Woźniki – Dąb Tomice 5:1 (2:0)
Bramki: Góra 27, 57, 87, Mikołajczyk 10, 62 – Handzlik 68.

Sędziowali: Góralski (główny) oraz Pająk i Talaga. Żółte kartki: Mikołajczyk, Góra – Targosz.
Widzów 80.

Wikliniarz: Pietrzak – Chowaniak, Matyjasik, Odrzywolski, Bylica (56 Gondek) – Pytel (64 Stańczyk), Chojna, Wiktor, Kondak (84 Jabłoński) – Góra, Mikołajczyk.

Dąb: Dyrcz – Piotr Wiktor, Góralczyk, Kaczor, Leń – Talar (56 Harańczyk), Paweł Wiktor (70 Kasprzak), Graca, Targosz – Handzlik, Skrzypek.

Źródło: Sportowa Gmina Tomice (Paweł Kręcioch)